Klient: Pan Zbigniew z żoną

Dom 234 m2, ul.Pietrusińskiego, Katowice

Sceny Domowe rozwijają się w dość szybkim tempie tak więc i nawet nieruchomości przechodzące przez nasz Home Staging są coraz większe 🙂 Ta w Katowicach miała niespełna 200 metrów kwadratowych i oprócz największej jak dotychczas powierzchni miała również największą ilość schodów. Pracę tam można by porównać do porządnego treningu!

Małżeństwo z Krakowa poprosiło nas o sprawdzenie co można zrobić z ich niezamieszkałym od 3 lat domem w Katowicach. Obejrzałyśmy jego zdjęcia zamieszczone w ogłoszeniu pewnego biura pośrednictwa. Byłyśmy zdruzgotane. Przy tak dużym domu bardzo mała ilość zdjęć i to w dodatku pomieszczeń, które nie stanowiły dobrej wizytówki tej nieruchomości; m.in zdjęcie wejścia do domu z wystawionymi przed drzwiami wielkimi worami na śmieci i zaciągniętymi roletami antywłamaniowymi….Widząc to wiedziałyśmy, że nasza pomoc jest tym, czego zmęczeni długotrwałą sprzedażą domu klienci, naprawdę potrzebują.

Wrażenie podczas pierwszej wizyty; opustoszały, pusty, zimny, brudny i zaniedbany dom. Może nawet dom, w którym straszy. Na zewnątrz i w wielu pomieszczeniach wewnątrz ogromna ilość niepotrzebnych gratów, sprzętów, pozostałości po mieszkańcach. Rzeczy, które ktoś może kiedyś miał wywieźć, ale tego nie zrobił. Dużo rzeczy zniszczonych. Dużo rzeczy z innej epoki, no bo w końcu 20 lat wstecz to już inna historia, inne gusta i specyficzny styl lat 90-tych. Dom należało: odgracić, generalnie posprzątać i co nieco odmłodzić. Należy dodać, że zanim rozpoczęłyśmy nasze czary-mary, klienci sami wykonali ogrom prac związanych z utylizacją rzeczy i wstępnym posprzątaniem domu.

Inwestycja: 6000zł

Nie zdążyłyśmy opublikować tej realizacji, a dom został sprzedany w 30 dni!

KONSULTACJE

Wrażenie podczas pierwszej wizyty; opustoszały, pusty, zimny, brudny i zaniedbany dom. Może nawet dom, w którym straszy. Na zewnątrz i w wielu pomieszczeniach wewnątrz ogromna ilość niepotrzebnych gratów, sprzętów, pozostałości po mieszkańcach. Rzeczy, które ktoś może kiedyś miał wywieźć, ale tego nie zrobił. Dużo rzeczy zniszczonych. Dużo rzeczy z innej epoki, no bo w końcu 20 lat wstecz to już inna historia, inne gusta i specyficzny styl lat 90-tych.

Dom należało: "odgracić", generalnie posprzątać i co nieco odmłodzić. Należy dodać, że zanim rozpoczęłyśmy nasze czary-mary, klienci sami wykonali ogrom prac związanych z utylizacją rzeczy i wstępnym posprzątaniem domu.

To katowicki dom był jedną z największych realizacji, z którą przyszło nam się ostatnio zmierzyć. Do tego budżet, który należało rozsądnie podzielić między 6 pokoi! Mnóstwo pustych i brudnych pomieszczeń. Cel nam sprzyjał jeden – zmienić, by szybko sprzedać pusty do 3 lat dom.

Rezultaty poniżej, a największy z nich to oczywiście fakt, że dom został sprzedany w 30 dni!  :-) 

Krystyna i Zbyszek Olszewscy
Potwierdzamy z dużą przyjemnością, że nasza współpraca z firmą Sceny Domowe a raczej paniami Dominiką i Sylwią od pierwszego spotkania była bardzo konkretna i profesjonalna.
Dzięki ich pomysłom, dom, który nie mógł znaleźć nabywcy przez 3 lata, po jego odświeżeniu i profesjonalnym przygotowaniu do sprzedaży znalazł nabywcę w ciągu 1 miesiąca a w ciągu dwóch kolejnych transakcja została sfinalizowana.
Z przekonaniem polecamy usługi firmy Sceny Domowe w przygotowaniu nieruchomości do sprzedaży.

SALON

Wielka przestrzeń z sofami z czarno-czerwoną aksamitną tapicerką w sąsiedztwie pogryzionego przez psa fotela. Wystające ze ściany kable, brakujące lampy oraz baaardzo brudne okna. Skupiłyśmy się na tej części pokoju, w której można było stworzyć fajne miejsce bez konieczności dokładania dodatkowych mebli. Tym centralnym punktem był kominek i miejsce do wypoczynku wokół niego.

Ponieważ ogólnie wnętrze, kolor ścian i wykończeń kominka utrzymane były w kolorach beżowych, brązowych z elementami w kolorze złota – taką kolorystykę chciałyśmy zachować i podkreślić. Tak więc dodatki typu obraz, narzuty, poduszki były z tej samej tonacji, kolory jak najbardziej naturalne, spokojne. Kominek też zasługiwał na odpowiednie przystrojenie i wyeksponowanie. Tu stanęły świece również z motywem starego złota oraz sztuczny bukszpan w szklanych kulach. Zieleń była tu ciepłym ożywieniem barw i wprowadzała nieco życia. Oprócz bukszpanu zielona trawa w wazonie, kwiaty – zawsze cudne eustomy.

Elementy te pięknie komponowały się z zielonym otoczeniem domu, które wyraźnie widać przez okno /brak zasłon tu okazał się atutem/ oraz kwiatami, które ustawiłyśmy na tarasie. Skoro aranżujemy miejsce do wypoczynku nie mogło zabraknąć prostego stolika kawowego. Do naszych zadań należało też usunięcie usterek, uzupełnienie lamp oraz żarówek. A potem – nic tylko rozsiąść się i wypić małą, czarną.

KUCHNIA

Całe szczęście była w pełni umeblowana. To nic, że meble 20-letnie ale w bardzo dobrym stanie i jak na swój wiek - całkiem uniwersalne. Trochę tylko “dziwnych’ rozwiązań, zbyt dużo krzeseł i czerwonych dodatków. Największy znak zapytania pojawił się gdy spojrzałyśmy na niemalże czarną dziurę po wywiezionej stąd lodówce. Cóż, lodówka nie wróci, domu nie malujemy...

Do akcji wkroczył nasz fachowiec i odmalował tylko tę brudną wnękę. Aranżowanie czegoś bliżej nieokreślonego w tym miejscu byłoby sztuczne, a sztuczności staramy się unikać jak ognia. Z kuchni jest wyjście na balkon. Tu też były konieczne prace naprawcze - zepsuta roleta zewnętrzna, urwana belka w balustradzie, zardzewiałe półki na kwiaty. Nie wspominając już o tym, że balkon stanowił też sporych rozmiarów graciarnię. Jednak właściciele postarali się o opróżnienie tego miejsca do zera. Dodatki czerwone wymieniłyśmy na zielone.

Do tego kilka doniczek z kwiatkami no i jak zawsze smaczna aranżacja “jedzeniowa”. Tym razem migdałowe croissanty i pyszne winogrona z własnego ogródka.

POKÓJ GOŚCINNY

Jak zrobić coś z niczego? To idealny przykład. Pokój ciemny, z zasłoniętymi roletami zewnętrznymi i dodatkowymi ciężkimi kotarami, wyglądał jak … pomieszczenie w piwnicy. Lampa sufitowa z pomarańczowymi elementami była naszym punktem zaczepienia, do którego dobrałyśmy resztę. Resztę czyli tylko albo aż - zasłony. Lekkie, półprzeźroczyste, z pomarańczowym wzorem. Tutaj sprawdził się jeszcze jeden - a było ich sporo w całym mieszkaniu - fotel. Na niego kapa, obok wazon z kwiatem i jest już przytulny kącik, który w zamierzeniu właścicieli może stanowić niezależny pokój dla gości, zwłaszcza, że na tym samym poziomie znajduje się dodatkowa łazienka oraz dodatkowe wejście do domu.

BIBLIOTECZKA

Pierwsza rzucająca się w oczy rzecz to wielka brudna plama na wykładzinie. Okazało się potem, że wcale nie taka straszna i właściciele uporali się z nią bez problemów. Nieco tu było pusto,mimo umeblowania pozostawionego przez mieszkańców. Tu z pomocą nam przyszedł /nie pora ostatni zresztą w tym domu/ - dodatkowy fotel z kompletu mebli wypoczynkowych. Tam nie był konieczny, a w tym miejscu wypełnił brakującą lukę. W komplecie z zakupioną lampką daje efekt bardzo przyjemnego miejsca do wypoczynku. Właściciele zostawili też wygrzebany gdzieś w garażu duży obraz z czarno-białą grafiką, który świetnie tu pasował. Wyczarowałyśmy intrygujące miejsce z wygodnym fotelem, w otoczeniu poduch, książek i czasopism, które może być dla przyszłych właścicieli biblioteczką, czytelnią a także gabinetem.

ŁAZIENKA

Jak na dom 20-letni łazienki i toalety były utrzymane w naprawdę dobrym stanie. W obydwu toaletach jedyne co kupowałyśmy to małe ręczniki do rąk oraz świeże mydła do mydelniczek. Na parterze znajdowała się mała łazienka gospodarcza, a na piętrze ta właściwa. Zdecydowałyśmy wyeksponować łazienkę, która jest w lepszym stanie i będzie bardziej reprezentacyjna przy prezentacji domu. W dolnej wymieniłyśmy zasłonkę, usunęłyśmy zepsute drzwi do kabiny prysznicowej oraz dodałyśmy ręczniki i dywanik. Górną utrzymaną w szarościach ożywiłyśmy kolorem różowym. I tu podobnie zestaw obowiązkowy - dywanik, dozowniki, ręczniki, kolorowe gąbki, elegancki flakon z perfumami oraz bardzo dobrze wypełniające obszerny parapet - storczyki. Ta łazienka miała tę przewagę, że było tu bardzo duże okno, w dodatku z widokiem na park - tak więc wrażenia dla kąpiącego się w wannie podejrzewamy, że niezapomniane :)

SYPIALNIA

Kolejne pomieszczenie, w którym nie było nic oprócz starej lampy. Tu kiedyś była sypialnia. Tylko skąd to ma wiedzieć oglądający? Mając zawsze na uwadze zasadę, że niewiele ludzi jest w stanie sobie wyobrazić jak może wyglądać puste wnętrze po jego urządzeniu - należy pokazać przeznaczenie pokoju. Z brakiem łóżka już sobie kiedyś poradziłyśmy i tym razem zastosowałyśmy tę samą “sztuczkę”. Od właścicieli pożyczyłyśmy dmuchany materac. Przykryty narzutą wyglądał jak porządne, małżeńskie łoże:) Nie oszukujemy - pokazujemy możliwości. Kolorystyka nieco romantyczna, sypialniana właśnie, utrzymana w barwach szarości, różu. Tutaj punktem wyjścia okazał się obrazek znaleziony w bardzo dobrej cenie w jednym ze sklepów wnętrzarskich. Smaczna dekoracja łóżka ze śniadaniem i kwiatami.

SYPIALNIA MAŁA

Ten pokój raził niespójnością kolorów. Granatowa roleta w żółte wzory. Lampa sufitowa czerwona, lampa nad łóżkiem czarna. Niestety to jeszcze jeden pokój w którym nie było podłogi. Na beton została położona wykładzina. Całe szczęście udało się ją wyczyścić z plam. Koszt robienia tutaj czegoś nowego byłby niepotrzebną inwestycją. Została niebieska wykładzina, do niej dopasowana narzuta i poduchy. Pokój też został “odchudzony” z nadmiaru mebli. Wyjechały dwa fotele, jeden regał, drugi został przeniesiony do wnęki za drzwiami. Taki zabieg daje ogromne zmiany. Zaczynamy widzieć pokój a nie same meble, zwłaszcza, że te były ciężkie i w kolorze czarnym. Tradycyjnie uzupełniłyśmy tu aranżacje książkami i kwiatkami.

POKÓJ NASTOLATKA

W domu było baaardzo dużo schodów. Wydawało się, że się nie kończą. Jak już jesteśmy na ostatnim piętrze to okazuje się, że nad nami jest jeszcze jeden poziom. To tu, na same górze urządzono jeszcze jeden pokój. Tu mieszkał syn właścicieli. Zastałyśmy go takim jak syn pewnie jako świeżoupieczony student go pozostawił wyprowadzając się z rodzinnego domu. To była prawdziwa podróż sentymentalna. Od czasopism dla nastolatków z lat 90-tych, plakaty na ścianach, po kasety VHS :) Sporo mieli pracy sami właściciele aby tu posprzątać. My natomiast cieszyłyśmy się, że regały z książkami uginały się od ich nadmiaru, bo mogłyśmy wręcz kolorystycznie dobierać pozycje książkowe do aranżacji poszczególnych pokoi. Zupełnie nieoczekiwanie podróżnicze gadżety, które w pierwotnym zamyśle miały stąd zniknąć, znalazły swoje zastosowanie na niezbyt czystych ścianach pokoju. Pokój nabrał nowego blasku dzięki dobrze komponującym się kolorom na łóżku i elementom które powiesiłyśmy w miejsce starych obrazków.
home staging Katowice

PRZEDPOKÓJ/KORYTARZ

Z tego miejsca zostały wywiezione stare i czarne szafy, bo w miejscu będącym wizytówką domu było ciasno i bardzo ciemno. Bez nich w końcu można było dostrzec piękne przeszklone drzwi i przestrzeń do zaaranżowania sobie ciekawego przedsionka.
My ograniczyłyśmy się do zawieszenia tu lustra co dodatkowo poszerzyło to pomieszczenie i równocześnie na zdjęciach pokazałyśmy perspektywę na korytarz i schody prowadzące z tego miejsca. Co do schodów, to miałyśmy z nimi wyzwanie w postaci starych, zniszczonych podkładek na stopniach. Ponieważ ilość schodów dość pokaźna a stopień zamocowania podkładek do podłoża znaczny - postanowiłyśmy ograniczyć ich likwidację tylko jednego rodzaju kończącego się z początkiem drugiego piętra.

home staging Katowice

Ogródek

Pozornie nieciekawy ogródek został gruntownie posprzątany z worków ze śmieciami, z zalegających liści. Trawa skoszona i minimalna aranżacja nadały nowy wygląd temu miejscu
TOP