Jak ekspresowo sprzedać dom?
Nie zdążyłyśmy do końca opublikować zdjęć z tej realizacji, a została już sprzedana!
Małżeństwo z Krakowa poprosiło nas o sprawdzenie co można zrobić z ich niezamieszkałym od 3 lat domem w Katowicach. Obejrzałyśmy jego zdjęcia zamieszczone w ogłoszeniu pewnego biura pośrednictwa. Byłyśmy zdruzgotane. Przy tak dużym domu bardzo mała ilość zdjęć i to w dodatku pomieszczeń, które nie stanowiły dobrej wizytówki tej nieruchomości; m.in zdjęcie wejścia do domu z wystawionymi przed drzwiami wielkimi worami na śmieci i zaciągniętymi roletami antywłamaniowymi….Widząc to wiedziałyśmy, że nasza pomoc jest tym, czego zmęczeni długotrwałą sprzedażą domu klienci, naprawdę potrzebują.
Przeprowadziłyśmy niskobudżetową metamorfozę. Zleciłyśmy gruntowne sprzątanie i wywóz niepotrzebnych rzeczy. Zaaranżowałyśmy wszystkie pomieszczenia i sfotografowałyśmy od jak najlepszej strony. Tak przygotowany dom, wraz ze zdjęciami z sesji oddałyśmy w ręce sprawdzonej przez nas pośrednik nieruchomości – Magdaleny Uszyckiej, właścicieli QRS Nieruchomości.
Na pierwszych oglądających nie trzeba było długo czekać! Nawet jeden z uczestników naszego szkolenia w Katowicach powiedział nam, że doskonale pamięta tą nieruchomość, bo mocno się wyróżniała! A sam od dłuższego czasu nie może sprzedać domu w tej samej okolicy.
Efekt? Dom został sprzedany w niecały miesiąc czasu! Zobaczcie sami, co zostało zrobione [KLIK].
- Published in Jak pracujemy, nasze metamorfozy
Nowe realizacje i rekordy sprzedaży?
Maj obfity był w home stagingowe realizacje.
Nie będziemy zatem się o nich rozpisywać, bo najłatwiej je zobaczyć w zestawieniach „przed i po”.
Wiosennie zapraszamy na ul. Słoneczną do Skawiny.
A gościnnie zawitaliśmy do Zabrza – zobaczcie co z tej wizyty i współpracy z biurem Freedom Nieruchomości Katowice wyszło?
Rekord sprzedaży? 🙂
- Published in nasze metamorfozy
W pewnym magicznym domu…
CHATA SZEWCA
Miejsce, które ma się stać domkiem agroturystycznym. To była dla nas realizacja nietypowa, ale też niezwykle wciągająca. Nietypowa z różnych względów. Po pierwsze trudno było zdefiniować charakter nieruchomości. Z jednej strony właściciele postanowili wynajmować odnowiony, dawny zakład szewski dziadka, ale z drugiej strony chcieli zachować jego prywatny klimat i od czasu do czasu mieć go tylko i wyłącznie dla siebie. To tutaj home stager zadaje sobie pytanie:
gdzie kończy się home staging, a zaczyna projektowanie i aranżacja wnętrz?
Home Staging nastawia się na odpersonalizowanie wnętrza, nastawia się na “ogólnego” klienta. Projektowanie wnętrz wiąże się z indywidualnym gustem właściciela, który ma w danym miejscu spędzać czas, mieszkać, wypoczywać. Naszym zadaniem było pogodzić te dwie kwestie. A do zaaranżowania miałyśmy pokój połączony z kuchnią, sypialnię, łazienkę i przedsionek. Zobaczcie z jakim efektem …
WYZWANIE
A dlaczego realizacja niezwykle wciągająca? Z powodu prawdziwego i osobistego klimatu tego miejsca. Nie była to “jakaś” kolejna nieruchomość, ale 50-letni dom z historią rodzinną w tle, opowiadaną przez panią Aleksandrę – mamę właścicieli. Dom, w którym dziadek wyrabiał buty, a maszynę szewską, legendarnej marki Dürkopp ważącą 20 kg, niósł na plecach przez 8 kilometrów, aby postawić ją w swym warsztacie. Dom, w którym unosił się zapach właśnie wypieczonego w piecu chleba, gdzie wyrób pieczywa jest sztuką i tradycją równocześnie. I jak, zgodnie ze sztuką home staging’u, takie miejsce odpersonalizować? No po prostu się nie da i nie można.
Dodać trzeba, że jeszcze z innych powodów realizacja “Chata Szewca” była wyjątkowa. Otóż odległość 180 km od Krakowa to nie jest nasza wymarzona destynacja na home staging. Pewnie gdyby temat dotyczył kawalerki na sprzedaż pod Rzeszowem – nasz grafik nie uwzględniłby takiej podróży. Ale ponieważ miejsce intrygowało – potraktowałyśmy to jak ciekawe wyzwanie.
Z powodu odległości zdecydowałyśmy się po raz pierwszy na realizację dwudniową, aby zminimalizować ilość wyjazdów do jednego. Oznaczało to tyle, że wszelkie pomysły w kwestii nowej aranżacji, kolorów, dodatków ustalałyśmy na podstawie zdjęć i zadawaniu miliona pytań właścicielom. Po to, by jechać do domku z gotowym projektem i zakupami. Nie lada wyzwanie. Sporo czasu zajęło przeglądanie tam i z powrotem zdjęć, aby dokładnie poznać miejsce, w którym mamy dokonać metamorfozy.Oznaczało to też nocleg w “Chacie Szewca” co tym bardziej pozwoliło “poczuć” to miejsce.
MAGIA MIEJSCA I DUCH PRZESZŁOŚCI?!
Do „Chaty Szewca” dotarłyśmy późno wieczorem. Czekali już na nas gospodarze tego miejsca. Na powitanie zostałyśmy ugoszczone pysznymi domowymi gołąbkami z sosem grzybowym i szarlotką.
Następnego dnia raczono nas takimi specjałami jak domowa szynka, jajka od szczęśliwych, biegających po podwórku kurek, zupą grzybową z własnych zbiorów z ręcznie wyrabianym makaronem. Do tego na naszych oczach pieczony chleb. I jak tu pracować w takich warunkach?!
Magii dodawał fakt, iż w czasie naszej pracy Paweł – właściciel, uczył się od swojej Mamy fachu wyrabiania i wypiekania chleba. Byłyśmy świadkami jak krok po kroku wygląda ta sztuka. W tle wspomnienia Pani Oli, które wskrzesiłyśmy starymi fotografiami przodków. Nie spodziewała się, że te zdjęcia ujrzą kiedyś światło dzienne i zostaną wyeksponowane w centralnym miejscu chatki, stąd ogromne jej wzruszenie i niedowierzanie.
A swoją drogą do dziś zastanawiamy się dlaczego w nocy, gdy w trakcie przygotowań zdjęć rozmawiałyśmy o postaciach na na nich, niespodziewanie… zaczął bić zegar, który od wielu lat nie wydawał żadnych dźwięków…?
PRACA I WALKA Z CZASEM
Magia miejsca, wyzwanie jakie sobie postawiłyśmy, zapach świeżo upieczonego chleba… A w tym wszystkim my, które musimy działać szybko, by załapać się na jakiekolwiek światło dzienne w ten bardzo ponury i deszczowy dzień. By z ogromu rzeczy i dodatków jakie przywiozłyśmy, dobrać te najlepsze, najbardziej pasujące i podkreślające charakter miejsca. Drugiej szansy przecież nie będzie, bo zaraz trzeba zrobić zdjęcia i wracać do domu.
Nasze dodatki okazały się niczym wobec pomysłu samych właścicieli, aby właśnie w sypialni, w której kiedyś mieścił się zakład szewski, zaaranżować miejsce pracy dziadka. Tak więc przy jednej ze ścian stanęła ogromna maszyna szewska, nad nią zawisły “kopyta” i stare narzędzia szewskie, a pośród nich fotografia 16-letniego dziadka Władysława w mundurze. To jeden z punktów głównych tego domu. Drugie takie miejsce to pokój dzienny ze ścianą obok pieca, na której zawisły wywołane skany zdjęć przodków. Wyszły świetnie, wstawione w stare drewniany ramy robią spore wrażenie i wręcz hipnotyzują każdego, kto się znajdzie w ich pobliżu.
ŻAL WYJEŻDŻAĆ…
Można by jeszcze długo wspominać. Wiemy, że warto czasem przełamać nawet swoje własne standardy pracy i zrobić coś całkowicie innego. Tutaj realizację uważamy za wyjątkowo udaną na pewno dzięki atmosferze oraz ogromnemu zaangażowaniu Pauliny i Pawła. To oni od dawna remontowali domek, dopieszczając wykonali tam “home staging”, a nie my. To oni włożyli tam sporo serca i to będzie przyciągać turystów, a nie nasze kolorowe poduszki.
Nasza praca została wynagrodzona ich szczerym uśmiechem i referencjami (poniżej), za które bardzo dziękujemy. I gdy tylko przyjdzie wiosna, pojedziemy do znów, tym razem nie do pracy…
Chcecie pojechać do tego domku? , na jakich możecie spędzić tam cudowny czas 🙂
- Published in Jak pracujemy, nasze metamorfozy, referencje
Metamorfoza 150m2 mieszkania
Sprzedaż mieszkania to czasem trudna decyzja. Sprzedaż domu zapewne jeszcze trudniejsza, zwłaszcza, gdy spędziło się w nim kilka/kilkanaście ostatnich lat czyli nie taki krótki kawałek życia.
Pani Małgorzata podjęła tę decyzję po dłuższym czasie mieszkania już w innym domu. Być może to był ten czas, kiedy ludzie potrzebują oswoić się z myślą o rozstaniu z dotychczasowym miejscem; nie tyle fizycznie co psychicznie.
Zlecenie przez Panią Małgorzatę przygotowania jej domu/mieszkania do sprzedaży było dla nas sporym i równocześnie bardzo pasjonującym wyzwaniem. Po pierwsze z powodu swojej powierzchni /150m2/, po drugie z powodu koordynowania wielu różnorakich prac jakie były w nim do przeprowadzenia. A ponieważ wyzwania tym bardziej nas nakręcają – ochoczo wzięłyśmy się do pracy!
Czemu piszemy mieszkanie/dom? Otóż to 150m2 mieszkanie znajduje się w domu dwurodzinnym. Na parterze mieszka jedna rodzina. A piętro i antresola wraz z poddaszem to właśnie mieszkanie naszej klientki. Zatem mieszkanie z prywatnym ogrodem, garażem i wszelkimi urokami domu.
To co zastałyśmy na miejscu to dom wciąż jeszcze pełen życia tzn. pełen osobistych rzeczy, które obecne były w każdym jego zakamarku.
Najwięcej pracy pod tym względem stanowił pokój „dziecka”, które obecnie jest już świeżo-upieczoną absolwentką. Pozostawiony tu został ogrom bibelotów, dziewczęcej biżuterii, pamiątek, obrazków, zdjęć oraz …. pluszaków 🙂
Podobne wyzwanie czekało na nas w kuchni z żółtą tapetą, jak i w sypialni z niebieską ścianą. A na deser pokój – graciarnia – gabinet, wobec którego nie mogłyśmy przejść obojętnie.
Czas intensywnych prac remontowo-porządkowych to ok. 3 tygodnie.
Jednak należy wziąć pod uwagę to, że deszczowa pogoda nie sprzyjała schnięciu ścian podczas malowania w związku z tym nastąpiło małe opóźnienie. Koszt zmian wyglądał następująco: zakupy to kwota ok. 2500zł, a usługi remontowo-porządkowych wraz z materiałami to ok 2800zł.
Harmonogram metamorfozy wyglądał następująco:
- ekipa remontowa miała do wykonania przemalowanie sufitów w łazienkach, zdarcie tapet w dwóch pomieszczeniach, położenie tam gładzi i przemalowanie, naprawę ubytków w ścianach
- panowie „złote rączki” mieli sporo pracy przy naprawie „drobnych” prac konserwatorskich takich jak – szlifowanie i malowanie progu, naprawa stopni w schodach wewnętrznych, wymiana żarówek, kontaktów, montaż kilku lamp, zawieszenie obrazków. Do tego wykorzystałyśmy ich jako tragarzy do wyniesienie ogromnej ilości zbędnych rzeczy /mówiąc w żargonie Home Staginowym – „odgracenie mieszkania”, do pakowania śmieci, pakowania zakupów, przesuwania mebli
- po brudnych pracach przyszła kolej na ekipę sprzątającą, która musiała ogarnąć niebywały bałagan + biały pył unoszący się w całym domu – jak to po remoncie (do tego Państwo prali i wieszali firany, czyścili dywaniki, myli okna, dwa balkony, wywieźli śmieci). Czas operacyjny dwóch osób bez przerwy na posiłki to ok.10 h
- w międzyczasie dokonywałyśmy zakupów wszelakich począwszy od dozownika na mydło, przez lampy, skończywszy na zasłonach i świeżych kwiatach
- na deser tradycyjnie aranżacja każdego z pomieszczeń i sesja zdjęciowa
Rezultat był taki, jakiego każdy home stager by sobie życzył – klientka wypowiedziała magiczne słowo „wow”.
Zmiany bardzo przypadły naszej klientce do gustu. To spore szczęście móc współpracować z kimś o podobnym zmyśle estetycznym. W przypadku współpracy z Panią Małgorzatą była to jedna z zalet, którą możemy wpisać na listę rzeczy sprawiających, że metamorfoza przebiega szybko, łatwo i przyjemnie.Chcecie poznać pozostałe, które naszym zdaniem są istotne?
- pełne zaufanie i otwartość ze strony klienta oraz jego nieprzywiązanie do rzeczy • klient, który nie mieszka w danej nieruchomości lub bez problemu może nieruchomość czasowo opuścić
- istniejąca piwnica 🙂 /tudzież inna „graciarnia”/
- spora ilość elementów wyposażenia wnętrza w danym domu, które można wykorzystać w aranżacji do sesji fotograficznej
No to pora aby pochwalić się efektem „po” – zajrzyjcie do naszej galerii.
Mówiąc całkowicie obiektywnie, polecamy tę nieruchomość każdemu, kto szuka przestronnego, komfortowego domu bardzo blisko centrum a równocześnie w otoczeniu absolutnej ciszy i zieleni.
Po zmianach Scen Domowych do zalet dorzucić trzeba fakt, że dom jest odmalowany, odświeżony i… gotowy do zamieszkania od zaraz!
Zerknijcie na ogłoszenie.
- Published in nasze metamorfozy
Metamorfoza kawalerki na Kurdwanowie!
Była sobie kawalerka…
Taka co z remontem miała styczność ok 8 lat temu. Zaniedbana i smutna. Z wyraźnymi śladami kolejnych najemców, którzy tam urzędowali. Kawalerka w kolorach, mówiąc bardzo dyplomatycznie – mocno niemodnych.
Perspektywa „dziury” budżetowej po wyprowadzce ostatnich wynajmujących, zmobilizował właścicieli do podjęcia bardzo szybkich działań w kierunku znalezienia następców. Jednym z tych działań były konsultacje ze Scenami Domowymi.
Podczas pierwszego spotkania, w wyczulonym oku Home Stagera, po zobaczeniu ostro-żółtych ścian w połączeniu z bordowo-niebieskimi zasłonami, czerwonym dywanem i firankami od Babci – pojawił się błysk. To miejsce wręcz wymarzone do zrealizowania klasycznej „home-stagingowej” metamorfozy. Dlaczego klasyczna metamorfoza? Bo zmiany nie będą wielkie ani kosztowne. Bo będą polegały głównie na odświeżeniu ścian i rozjaśnieniu dodatkami jedynego, poza łazienką, pomieszczenia. Nie ma sensu ani często możliwości, wprowadzania gigantycznych zmian na 30-metrowej, umeblowanej już powierzchni.
Po inspirujących konsultacjach, u właścicieli pojawił się podobny błysk w oku. Skuszeni niewielką kwotą jaką należy zainwestować w odnowienie mieszkanka – postanowili na własną rękę przeprowadzić szybki remont i dokonać stosownych zakupów zgodnie z naszymi sugestiami.
Jak to z remontami bywa, trwał nieco dłużej. Jednak nie przekroczył czasu ok 2 tygodni. Pan Właściciel – typowa „złota rączka” , który żadnej pracy się nie boi, oraz Pani Właścicielka ze świetnym poczuciem estetyki, stylu i pasjonatka dekorowania mieszkań – bardzo sprawnie uporali się z doprowadzeniem kawalerki do stanu używalności.
W grę wchodziło przemalowanie wszystkich pomieszczeń, likwidacja zbędnych obrazków i przedmiotów, pozbycie się starego fotela i ciężkiego dywanu, drobne naprawy, wymiana niektórych lamp. Na koniec kilka zakupów niezbędnych do aranżacji: świeże kwiaty, delikatne firanki, filiżanki, owoce, jasny dywanik.
Efekt naszej współpracy był taki, że aż nie chciało się wychodzić z mieszkanka, a właściciele orzekli, że chyba się tam wprowadzą na nowo 🙂
Zobaczcie galerię „przed i po” i sami oceńcie dlaczego!?
Pełne portfolio tej realizacji w naszej galerii, wraz z dokładnym opisem zmian.
Klient: Joanna i Tomasz
Home Staging: Sylwia Zgórkiewicz i Joanna, właścicielka kawalerki
Remont: Tomasz „Złota Rączka”, właściciel kawalerki
Fotografia: Dominika Dąbrowska, Sceny Domowe
Czas realizacji metamorfozy: 2 tygodnie
Koszt zmian całego mieszkania: 900 zł
Z naszej strony bardzo dziękujemy za tak owocną współpracę i zaangażowanie ze strony Pana Złotej Rączki i Pani Dekoratorki !
Zainteresowanych wynajmem bardzo przytulnej, słonecznej kawalerki blisko centrum Krakowa – odsyłamy do ogłoszenia i do oglądania na żywo!A za dni kilka zagości na naszym blogu kolejna metamorfoza – przedstawimy efekty home stagingu w 150m2 mieszkaniu na Olszy! Czekajcie cierpliwie 🙂
UPDATE z dnia 28.06, czyli dzień po publikacji tego artykułu, a 2 dni po umieszczeniu ogłoszenia na portalu Gumtree. MIESZKANIE ZOSTAŁO WYNAJĘTE, w 2 DNI! Ale się cieszymy! A właścicielom gratulujemy ogromnie 🙂
- Published in nasze metamorfozy
„A ja myślałem, że Wy tylko dobre zdjęcia robicie…”
O mało nie spadłam z krzesła, gdy usłyszałam ostatnio od kolegi taki tekst.
Na początek opowiemy Wam o realizacji wykonanej dla jednego z krakowskich biur nieruchomości. Biuro to ku naszej ogromnej radości prezentuje nowoczesny i otwarty na zmiany styl sprzedaży nieruchomości, totalnie przeciwny do tego opisywanego ostatnio.
Status quo
Mieszkanie dwupokojowe na ostatnim piętrze w bloku na Borku Fałęckim wystawione jest do sprzedaży od kilku miesięcy. Fajne i jasne, z okien którego prezentuje się piękna panorama Beskidów i Tatr. Mimo tego, zdjęcia i ówczesna aranżacja nie zachęcały do obejrzenia mieszkania „na żywo”, a tym bardziej zakupu.
Nasze zadanie miało polegać „tylko” na zrobieniu fajnych zdjęć. Ale pewne rzeczy nas drastycznie raziły i po prostu się nie dało 🙂 Niestety na przygotowanie mieszkania do sprzedaży, drobne zmiany oraz zdjęcia tej nieruchomości miałyśmy tylko 2h i musiałyśmy posiłkować się tylko tym, co znajdowało się już w mieszkaniu.
Kuchnia i jadalnia
Czas na nasze działanie. Po przyjeździe do mieszkania, ku naszemu pozytywnemu zaskoczeniu, zostały wymienione ławki i stary stół z jadalni. Szkoda, więc że w ofercie nie było zatem aktualnych zdjęć 🙁 Sprzątamy ze stołu, nakrywamy czerwoną serwetą. Do tego dzbanek z herbatą, filiżanki, od razu przyjemniej.
Mieszkanie przed sprzedażą było odmalowane, więc tym razem odbędzie się bez tego najbardziej kosztownego i czasochłonnego etapu. Metamorfozę mieszkania zaczynamy od kuchni: usuwamy wszystkie garnki, ścierki, naczynia w zlewie, płyn do mycia naczyń, czy magnesy z lodówki. Zabieramy stojącą w rogu kserokopiarkę, a z półek znikają wszystkie niepotrzebne przedmioty.
Duży pokój
Układanie poduszek, ściągnięcie obrazków – czy chcielibyście, by Wasze rodzinne zdjęcia krążyły w Internecie? Znów sprzątanie i usuwanie mnóstwa różnych detali znajdujących się na półkach, szafkach, rogach pokoju. Półki nad łóżkiem też zabierają za dużo przestrzeni. Usuwamy nieco zwiędnięte tulipany, stawiamy gitarę i robimy zdjęcie.
Ooo sypialnia?
Jakże jesteśmy zaskoczone, gdy zauważamy jeszcze sypialnię! W błąd wprowadził nas brak jej zdjęcia w ogłoszeniu. Cóż, nie doczytałyśmy opisu ale czy to na pewno nasza wina? Z drugiej strony trochę nas nie dziwi ten fakt – sypialnia niestety najczęściej stanowi najmniej reprezentacyjną część naszego mieszkania – niepościelone łóżko, suszarka z praniem i mnóstwo osobistych rzeczy. Nie możemy jednak zapominać, że jeśli zależy nam na sprzedaży mieszkania to musimy włożyć minimum wysiłku w niego. A potencjalny kupiec będzie chciał zajrzeć wszędzie, czy będziemy tam mieć porządek czy nie…
Układamy pościel – gdybyśmy miały trochę więcej czasu do dyspozycji, zdecydowanie można by ją zmienić – dobrać ciekawą narzutę, poduszki. Doświetlamy pomieszczenie, stawiamy kwiatek w oknie – od razu lepiej!
To zlecenie jest idealnym dowodem na to, że naprawdę nie trzeba dużo, by przygotować mieszkanie do sprzedaży i zachęcić do jego kupna. Tutaj dodatkowym utrudnieniem było to, że oględziny mieszkania, jego aranżacja i zdjęcia miały miejsce jednocześnie. Zdecydowanie preferujemy kilka spotkań – gdzie mamy czas na dobranie i zakup tego czego brakuje, oraz ewentualne drobne remonty.
Cieszymy się ogromnie, że od tego małego zlecenia zaczęła się nasza współpraca z Biurem Nieruchomości Nowak Estate. Zainteresowanych ofertą tego mieszkania odsyłamy do biura.
A co przed nami? Duża realizacja w Katowicach – nie obędzie się bez malowania, drobnego remontu i zakupu zasłon, narzut oraz brakującej kanapy… ale o tym następnym razem 🙂
- Published in nasze metamorfozy, porady